Otwarta przestrzeń nie jest dla wszystkich
Open space to rodzaj otwartego biura, w którym wszyscy widzą się nawzajem. Celem tych biur jest lepsza komunikacja między pracownikami i oczywiście niższe koszty dla pracodawcy przy budowie stanowiska pracy (każda przegroda kosztuje). Ten typ biura nadaje się do wielu prac biurowych, ale nie do wszystkich i nie każdy może się skoncentrować na wykonywanej pracy w otwartej przestrzeni.
Nadzór pracodawcy
Dla pracodawców otwarte biura mają wiele zalet. Dzięki braku ścianek działowych i wizjerów, mają wgląd w to, co dzieje się w miejscu pracy i co w danej chwili robi pracownik. W biurze typu open space przełożony widzi nie tylko pracowników, ale zazwyczaj także ich monitory, co przekłada się na wyższą produktywność.
Kontakt z innymi pracownikami poprawia nastrój i wzmacnia relacje w miejscu pracy. Jednak każda moneta ma dwie strony.
Hałas szkodzi wydajności pracy
Wiele osób potrzebuje absolutnej ciszy, aby wykonywać swoją pracę. Szelest papieru, uderzanie w klawiaturę, popijanie kawy i stukanie to tylko niektóre z dźwięków, które doprowadzają pracowników open space biur do "szaleństwa". Coraz trudniej jest im się skoncentrować na pracy, co przekłada się na wyższe ciśnienie krwi, problemy trawienne, bóle głowy, a czasem nawet depresję. Diagnoza nowej cywilizacji nie trwała długo, a coraz więcej osób cierpi na syndrom otwartej przestrzeni. Choć z biegiem lat stało się jasne, że biura typu open space nie są tak efektywne, jak oczekiwali tego menedżerowie, polskie firmy wciąż je lubią i budują ich więcej.
Przynajmniej odrobina prywatności
Jeśli pracujesz w takim biurze i potrzebujesz choć odrobiny prywatności, stwórz ją, gdytwoj pracodawca na to pozwoli. Postaw kwiat przed swoim biurkiem, aby nie było cię widać. Uczyń swój kącik swoim "królestwem" - wywieś na biurku zdjęcia lub obrazki swoich dzieci. Na lunch lub przynajmniej na kawę idź gdzie indziej i nie omawiaj tam spraw zawodowych.
>